Nie karmię piersią. Nie chcę i mam do tego prawo. To wyłącznie moja sprawa jak karmię. Nikt mnie do tego nie zmusi. Teściowa ciskała z tego powodu gromy na moją głowę i w rezultacie ma zakaz wstępu do mojego domu. Dołączył: 2009-11-11 Miasto: Melbourne Liczba postów: 15311 22 września 2020, 09:06 W lipcu urodziłam dziecko. Głupia i nieświadoma niczego zdecydowałam się na karmienie piersią, bo wyparzanie butelki do mm w nocy wydawało i problematyczne Nie wiedziałam na jaki hardkor się piszę, ale to temat na inny raz. Karmienie mnie krępuje i nie robię tego w miejscu publicznym. Raz tylko zdarzyło mi się karmić w samochodzie jak już inaczej się nie dało, bo musiałam iść do gina na wizytë po połogu. W każdym razie robię to tylko przy mężu, nie ma mowy o karmieniu przy teściach (zawsze wychodzą) czy przy moim ojcu. Ten na szczęście też się zawsze ulatnia. Problem jest z moją matką. Ona ma chyba jakąś fiksację. Normalny człowiek wydaje mi się stara się nie patrzeć nachalnie jak kobieta karmi. Moja matka bierze krzesło i siada przy stole tuż obok wgapiajac się nachalnie i ma oczy jakby przeżywała co najmniej orgazm. Ale to jeszcze za mało.. często wstaje z tego krzesła, podchodzi, nachyla się i się gapi w odległości 10cm jak synek je. WTF? Spotkałyście się z czymś takim? Ostatnio gadałam przez telefon z bratową, a ona do mnie "no bo twoja mama mówiła mi, że masz pokarm" :/ Czyli obserwuje dość wnikliwie nie tylko sam akt kp. Nie wiem może ja jestem jakaś dziwna, ale karmienie to dla mnie intymna czynność. Wolę to robić w spokoju, w zaciszu domowym. Moja bratowa też nie karmi publicznie, ale nie ma problemu, że rodzina się jej gapi na cycki jak karmi w domu. Ja jestem bardziej traktuję moich cycków jako części ciała służącej tylko karmieniu, jest to dla mnie intymna część ciała kobiecego, nawet w momencie kiedy karmię. Jak kiedyś się wypowiedziałam na fejsie, że nie pokazuję cycków publicznie poza sypialnią to przeczytałam, że kultura stworzona przez mężczyzn wmówiła mi, że moje piersi służą do zabawy męskiej a one są do karmienia dziecka :) Nie mam nic przeciwko jak kobiety karmią publicznie. Już teraz wiem dlaczego to robią kiedy temat mnie dotyczy. Karmiąc masz wybór albo siedzieć 24h zamknięta w czterech ścianach albo normalnie wychodzisz, ale wszędzie wywalasz na wierzch ciągle cyc. Już nigdy nie potępię kobiety, która nawet nie przykrywa cycka pieluszką tylko nachalnie wywala, ale sama nigdy nie zdobędę się na coś że ludzie mają różne podejścia do kp. Wy też się wgapiacie jak kobieta karmi? Uważacie, że cycki są tylko do karmienia dziecka? Myślicie, że jak się karmi dziecko to automatycznie cycek przestaje być intymna częścią ciała i można go wszędzie pokazywać i gapić się? Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 22 września 2020, 12:36 Ja spałam z dziećmi, przy pierwszym siadywałam w fotelu, przy drugim spałam w trakcie karmienia- mały odpadał po posiłku (dosłownie, bo sam zasypiał w trakcie), czasami nawet nie pamiętałam czy coś jadł w nocy. Nie wyobrażałam sobie robienia w nocy butelek, wstawania itp. Czy też noszenia butelek w dzień. Wiadomo, że najgorzej jest przez pierwsze miesiące, bo na naturalnym jedzeniu dziecko je co 3 godziny, ale wszystko da się przeżyć, potem już bez problemu. U mnie obaj byli alergikami, więc bardzo uważałam co jedzą. W zasadzie nie korzystałam z gotowych produktów dla dzieci, mieszane też nie piły. roogirl napisał(a):maharettt napisał(a):Ale bylas w stanie spac podczas karmienia?Ja wlasnie zrezygnowalam z tego powodu ze dziecko prawie je bez przerwy. A butelkowe ma te 3 godz pomiedzy. Karmilam odciaganymJa miałam marzenie wychować dziecko tak super naturalnie, jak dzikiego człowieka pierwotnego :) Tak żeby walczył o każdy kęs jedzenia. Od urodzenia niczym innym nie karmię jak piersią. Dziecko nie zna smaku mm, butelki próbowałam może ze 3 razy. No ale, że moje marzenie będzie mnie koszowało tyle wyrzeczeń nie wiedziałam :/ Na pewno wygodniej odciągać. Dziecko nie prawie je bez przerwy tylko je bez przerwy. Człowiek jest praktycznie przykłuty do fotela. Dziecko przybiera zgodnie z normą?Ja nie bylam w stanie zasnsc jak ona jadla. Moze i jestem ciezkim przypadkiem ale nie zasne jak ktos mnie dotyka. Wiec nie spalam wcale. Na butelke budzila sie 2 razy . wiec 2 razy wstanie na pol godziny. po 2 mc przestala jesc w nocy. Dołączył: 2009-11-08 Miasto: Londyn Liczba postów: 1794 22 września 2020, 12:42 roogirl napisał(a):maharettt napisał(a):Ale bylas w stanie spac podczas karmienia?Ja wlasnie zrezygnowalam z tego powodu ze dziecko prawie je bez przerwy. A butelkowe ma te 3 godz pomiedzy. Karmilam odciaganymJa miałam marzenie wychować dziecko tak super naturalnie, jak dzikiego człowieka pierwotnego :) Tak żeby walczył o każdy kęs jedzenia. Od urodzenia niczym innym nie karmię jak piersią. Dziecko nie zna smaku mm, butelki próbowałam może ze 3 razy. No ale, że moje marzenie będzie mnie koszowało tyle wyrzeczeń nie wiedziałam :/ Na pewno wygodniej odciągać. Dziecko nie prawie je bez przerwy tylko je bez przerwy. Człowiek jest praktycznie przykłuty do fotela. Dziecko przybiera zgodnie z normą?Oj, to też zależy, ja miałam super duper pompkę elektryczną, odciąganie to było pół godziny podłączenia do dojarki żeby wyciągnać 50ml, które starczyło na dwa łyki, a potem to trzeba jeszcze jakoś przechować, podgrzać przed podaniem... A cycek zawsze na miejscu, zawsze w dobrej temperaturze i jeszcze w bonusie jakieś przeciwciała itp. W "czwartym trymestrze" rzeczywiście maluchy potrafią wisieć na piersi dzień i noc ale potem te przerwy między karmieniami się wydłużają. Zalegnij sobie na kanapie z małym ssakiem, książką, serialem... obłóż sie kanapkami, piciem i zrób sobie wakacje. "Sorry, nic nie mogę zrobić bo karmię dziecko" ;) Te pierwsze trudne tygodnie miną jak z bicza strzelił. Dołączył: 2017-03-01 Miasto: Białystok Liczba postów: 32 22 września 2020, 12:42 Ja też nie znoszę jak ktoś się przygląda jak karmię. Poza mężem. Umiem karmić tylko na leżąco, bo mam bardzo duże piersi i nie umiałam przystawiać na siedząco, bo miałam wrażenie, że pierś przygniata głowę dla dziecka. Piersze miesiące praktycznie nie wychodziłam z tego powodu. Tylko na spacery, ale dzieci spały jak susły w wózku, nawet po 2 godziny. Między moimi dziećmi jest 15 miesięcy różnicy. Starszy, 25 miesięcy, i dalej na cycku. Nie ma mowy o odstawieniu, bo jest dziki płacz i lament, szczególnie jak młodsza ssie. Mam to szczęście, że same się obsługują w nocy. Starszy przychodzi do mnie, zje i dalej wraca na swoje łóżko do spania. A córka praktycznie przesypia już całe noce. Dołączył: 2011-06-29 Miasto: Warszawa Liczba postów: 9569 22 września 2020, 12:46 Ja mam identyczne podejście do karmienia, Roo. Na szczęście wszyscy wokół je szanowali. Karmiłam tylko przy mężu, mamie i przy siostrze, i obie zachowywały się bardzo intymnie (nie patrząc nawet praktycznie na mnie w trakcie rozmowy :D). Na spacery miałam specjalną chustę z okienkiem, gdzie tylko ja mogłam widzieć dziecko i swobodnie je karmić (bez duszenia je pieluchą tetrową na twarzy w upał, czy nie w upał itp.). Ale też szanuję i nie oceniam wyborów innych, chociaż czasami mnie szokują (jak kp przy stole jedząc na imprezie rodzinnej), czy rozbieranie się do pasa przy facetach (tak, jakby kobieta karmiąca uważała, że już nie jest kobieca.... ten aspekt mnie bardzo zadziwił, bo jest ona bardzo piękna, ale to tak na zasadzie zdziwienia), czy dosłownie chodzenie z piersią całkowicie, całkowicie odkrytą i dzieckiem pod pachą :) Dołączył: 2010-02-15 Miasto: Forest Liczba postów: 3128 22 września 2020, 12:51 Ja karmiłam piersią i po prostu wychodziłam z pokoju z Młodym żebym mogła go nakarmić, to była dla mnie intymna chwila, nie pozwalałam zeby ktoś oprócz męża nam się wtedy przyglądał, gdyby tak było prosiłabym o wyjście tą osobę, bo chce nakarmić dziecko. Na spacerze, na wycieczkach szukałam ustronnego miejsca i zakrywam się pieluszką. Dołączył: 2010-03-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 19451 22 września 2020, 12:55 Nie miałam nigdy problemu z karmieniem publicznie, ale zawsze się jakoś zakrywałam, nikt też się jakoś nie gapił, nie miałam w ogóle tego problemu, wśród rodziny też nie. Powyżej roku nie karmiłam "publicznie". Dołączył: 2011-03-27 Miasto: Wyspy Kokosowe Liczba postów: 2818 22 września 2020, 12:57 MirandaMarianna napisał(a):maharettt napisał(a):zolzaaaa napisał(a):roogirl napisał(a):maharettt napisał(a):Ale bylas w stanie spac podczas karmienia?Ja wlasnie zrezygnowalam z tego powodu ze dziecko prawie je bez przerwy. A butelkowe ma te 3 godz pomiedzy. Karmilam odciaganymJa miałam marzenie wychować dziecko tak super naturalnie, jak dzikiego człowieka pierwotnego :) Tak żeby walczył o każdy kęs jedzenia. Od urodzenia niczym innym nie karmię jak piersią. Dziecko nie zna smaku mm, butelki próbowałam może ze 3 razy. No ale, że moje marzenie będzie mnie koszowało tyle wyrzeczeń nie wiedziałam :/ Na pewno wygodniej odciągać. Dziecko nie prawie je bez przerwy tylko je bez przerwy. Człowiek jest praktycznie przykłuty do fotela. Dziecko przybiera zgodnie z normą? Też miałam takie poczucie, że mi się dziecko nie odkleja od cycka. Ale to dosyć szybko mija. Fakt, pierwsze miesiące są ciężkie, ale później się to normuje. Ja akurat uważam, że odciąganie to mordęga. Spróbowałam kilka razy i tylko straciłam mnóstwo czasu. U mnie to trwało mega długo, na jedną porcje traciłam godzinę na odciąganie. A jeszcze dodam, że każde dziecko jest inne. Z tym przesypianiem przez dzieci butelkowe to różnie bywa. Mi wygodniej było karmić piersią. Pierwsze dziecko karmiłam 14 miesięcy. Po zakończeniu wstawała w nocy po kilka razy do 2 Rz. Tyle co się nałazikam to przez pierwszy rok tego nie miałam. U mnie sciaganie to 15 min , jadla 10 min potem 3 godz przerwy. Wiec to luksus w porownaniu do karmienia caly czas. Ja mialam jeszcze roczne dziecko i nue bylo mowy by nic nie robic tylko karmic. Nie wspomne o tym ze po 2 dobach bez snu ( bo przeciez mloda jadla) robilo mi sie czarno przed oczami i bym tak dluzej nie sa matki bardziej wytrzymale,ale ja do nich nie naleze. No to ja faktycznie miałam ten luksus, że młody spał przy cycku również w nocy. Nauczyłam się karmić na leżąco i spałam razem z nim i w zasadzie od początku przesypialiśmy całe noce. Czasami tylko z przerwą na zmianę pieluszki a i to rzadko bo w nocy tylko siusiał. Brak snu jest jak dla mnie w macierzyństwie zdecydowanie najtrudniejszy. Ja też przysypiałam w nocy przy karmieniu. Zresztą za dnia też mi było lepiej karmić na leżąco bo mi ręka zawsze drętwiała i męczyło mnie karmienie na siedząco. Chyba, że to było karmienie w domu na poduszcze. Dlatego okres karmienia, szczególnie w nocy nie był uciążliwy. Gorzej było tak jak pisałam między 1 a 2 rz gdzie musiałam do dziecka wstawać. Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 22 września 2020, 13:05 napisał(a):roogirl napisał(a):maharettt napisał(a):Ale bylas w stanie spac podczas karmienia?Ja wlasnie zrezygnowalam z tego powodu ze dziecko prawie je bez przerwy. A butelkowe ma te 3 godz pomiedzy. Karmilam odciaganymJa miałam marzenie wychować dziecko tak super naturalnie, jak dzikiego człowieka pierwotnego :) Tak żeby walczył o każdy kęs jedzenia. Od urodzenia niczym innym nie karmię jak piersią. Dziecko nie zna smaku mm, butelki próbowałam może ze 3 razy. No ale, że moje marzenie będzie mnie koszowało tyle wyrzeczeń nie wiedziałam :/ Na pewno wygodniej odciągać. Dziecko nie prawie je bez przerwy tylko je bez przerwy. Człowiek jest praktycznie przykłuty do fotela. Dziecko przybiera zgodnie z normą?Oj, to też zależy, ja miałam super duper pompkę elektryczną, odciąganie to było pół godziny podłączenia do dojarki żeby wyciągnać 50ml, które starczyło na dwa łyki, a potem to trzeba jeszcze jakoś przechować, podgrzać przed podaniem... A cycek zawsze na miejscu, zawsze w dobrej temperaturze i jeszcze w bonusie jakieś przeciwciała itp. W "czwartym trymestrze" rzeczywiście maluchy potrafią wisieć na piersi dzień i noc ale potem te przerwy między karmieniami się wydłużają. Zalegnij sobie na kanapie z małym ssakiem, książką, serialem... obłóż sie kanapkami, piciem i zrób sobie wakacje. "Sorry, nic nie mogę zrobić bo karmię dziecko" ;) Te pierwsze trudne tygodnie miną jak z bicza chyba mialam szczęście bo mi sie super odciagalo. Inaczej bym przeszla na mm . przy dwojce to nie mozwe by baly czas lezec z serialami :) Natura dala ciala z tym wiszeniem. Jakby nie moglo normalnie zjesc :) Edytowany przez maharettt 22 września 2020, 13:07 Dołączył: 2009-11-11 Miasto: Melbourne Liczba postów: 15311 22 września 2020, 13:06 MirandaMarianna napisał(a):maharettt napisał(a):zolzaaaa napisał(a):roogirl napisał(a):maharettt napisał(a):Ale bylas w stanie spac podczas karmienia?Ja wlasnie zrezygnowalam z tego powodu ze dziecko prawie je bez przerwy. A butelkowe ma te 3 godz pomiedzy. Karmilam odciaganymJa miałam marzenie wychować dziecko tak super naturalnie, jak dzikiego człowieka pierwotnego :) Tak żeby walczył o każdy kęs jedzenia. Od urodzenia niczym innym nie karmię jak piersią. Dziecko nie zna smaku mm, butelki próbowałam może ze 3 razy. No ale, że moje marzenie będzie mnie koszowało tyle wyrzeczeń nie wiedziałam :/ Na pewno wygodniej odciągać. Dziecko nie prawie je bez przerwy tylko je bez przerwy. Człowiek jest praktycznie przykłuty do fotela. Dziecko przybiera zgodnie z normą? Też miałam takie poczucie, że mi się dziecko nie odkleja od cycka. Ale to dosyć szybko mija. Fakt, pierwsze miesiące są ciężkie, ale później się to normuje. Ja akurat uważam, że odciąganie to mordęga. Spróbowałam kilka razy i tylko straciłam mnóstwo czasu. U mnie to trwało mega długo, na jedną porcje traciłam godzinę na odciąganie. A jeszcze dodam, że każde dziecko jest inne. Z tym przesypianiem przez dzieci butelkowe to różnie bywa. Mi wygodniej było karmić piersią. Pierwsze dziecko karmiłam 14 miesięcy. Po zakończeniu wstawała w nocy po kilka razy do 2 Rz. Tyle co się nałazikam to przez pierwszy rok tego nie miałam. U mnie sciaganie to 15 min , jadla 10 min potem 3 godz przerwy. Wiec to luksus w porownaniu do karmienia caly czas. Ja mialam jeszcze roczne dziecko i nue bylo mowy by nic nie robic tylko karmic. Nie wspomne o tym ze po 2 dobach bez snu ( bo przeciez mloda jadla) robilo mi sie czarno przed oczami i bym tak dluzej nie sa matki bardziej wytrzymale,ale ja do nich nie naleze. No to ja faktycznie miałam ten luksus, że młody spał przy cycku również w nocy. Nauczyłam się karmić na leżąco i spałam razem z nim i w zasadzie od początku przesypialiśmy całe noce. Czasami tylko z przerwą na zmianę pieluszki a i to rzadko bo w nocy tylko siusiał. Brak snu jest jak dla mnie w macierzyństwie zdecydowanie najtrudniejszy. Ja w sumie od zajścia w ciążę nie śpię i jestem przyzwyczajona także po 3 nocach pod rząd kiedy dziecko je co godzinę albo pół nadal funkcjonuję i noszę go na rękach wiele godzin w ciągu dnia :) Nie wiem jak to robię, jestem zdziwiona. Dla mnie w tej chwili najbardziej męczące jest to, że nic nie mogę zrobić w domu. Źle się z tym czuję. Dołączył: 2009-11-11 Miasto: Melbourne Liczba postów: 15311 22 września 2020, 13:11 agazur57 napisał(a): Wiadomo, że najgorzej jest przez pierwsze miesiące, bo na naturalnym jedzeniu dziecko je co 3 godziny, ale wszystko da się przeżyć, potem już bez 3h? Jezu gdyby mi tak jadł to bym słowa nie powiedziała. Mój potrafi jeść co 20 minut :) Czasem co 5 jak stwierdzi, że nie dojadł.
Moją córcię karmię już 10 miesiąc. Właśnie zważyłam się, bo coś spódnicami zaczęła latać i chudłam znowu 2 kilo. Kiedy zaszłam w drugą ciąże ważyłam 50 kilo, a teraz 46. Nie wiem jak się to stało. jem nawet za 3. Piekę ciasto za
Czy kobieta powinna móc dla własnego komfortu zrezygnować z karmienia piersią? A może karmienie butelką wcale nie jest takie wygodne? Zebraliśmy racje „za” i „przeciw”… Autor zdjęcia/źródło: Znam dziewczynę, która karmiła tydzień i jej się znudziło. Uznała, że woli czynni uczestniczyć w życiu a w pokoju obok spało zawsze dziecko. – pisze na forum Familie,pl jedna z użytkowniczek Cieszyła się bardzo. Mogła jeść co chciała, pić, palić... Oj dużo jest takich mamusiek, które tylko dla czystego sumienia wola powiedzieć że pokarmu nie bylo, że za chudy, że dziecko płakało a po sztucznym śpi - potwierdza Justyna mama Łukasza. A Lena zaznacza, że tak naprawdę jest bardzo niewiele kobiet, które faktycznie nie mogą karmić piersią. - U reszty jest to albo w głowie albo w technice albo w głupich słowach 'miłej' położnej. A wystarczy z taką młodą mamą porozmawiać, pomóc malucha przystawić, zobaczyć, jak ona próbuje to dziecko przystawiać. Tylko problem jest zwykle taki, że albo mama nie ma cierpliwości, albo położna, albo obie. A jak jeszcze pediatra ma profity ze względu na przepisywanie modyfikowanego mleka i jak potrafi dobrze przekonać i zawalić masą medycznego słownictwa jakie to mleczko dobre jest, to jak mama ma się przekonać do natury? Wielokrotnie słyszałam od przyszłych mam, że nie zamierzają karmić piersią, bo to "takie dziwne, zwierzęce" – dodaje jest, że po miesiącach ciążowej diety oraz wyrzeczeń wiele kobiet marzy, by zjeść ulubioną potrawę czy wypić drinka podczas spotkania ze znajomymi. Zdarza się także, że nachodzi ochota na oderwanie się na kilka godzin od roli mamy i wyskoczenie bez maleństwa na zakupy czy do fryzjera – co karmienie piersią raczej uniemożliwia… Gdy z jednej strony kuszą te zalety z drugiej przytłacza ból i inne problemy związane z karmieniem piersią a na dodatek trzeba wystawiać biust na widok osób postronnych, które jeszcze potrafią z tego powodu dociąć - wtedy butelka i mleko modyfikowane wydają się idealnym rozwiązaniem. Młody co ważne na mleku modyfikowanym nie miał ani kolek, ani nie chorował nam w ogóle przez pierwszy rok życia. Całe noce (około 6-7 godzin) zaczął przesypiać jak miał już 2-3 miesiące. – wspomina Mama Tymka - Z perspektywy czasu oceniam karmienie butelką jako wygodne i fajne. I choć u mnie ten wybór był narzucony przez lekarzy nie odbieram matkom prawa do podjęcia takiej decyzji w innych przypadkach. Nowoczesne mleka dają dzieciom dokładnie to samo co mleko matki. A może nawet więcej - dają możliwość bliskości również z karmiącym tatą. Jedyny minus karmienia butelką to wydatek. Kobiety karmiące piersią nie mają takiego problemu. Jeśli mama miałaby być nieszczęśliwa, w depresji bo i tak sie zdarza, to myślę, że przejście na mleko modyfikowane jest ok. – podsumowuje swoją wypowiedź wierzę w to, że dziecko wychowane na butelce ma mniejszą odporność niż dziecko chowane na cycu... Każda kobieta powinna w sposób świadomy zdecydować jak chce karmić i mieć w 100% wolny wybór. – podkreśla malenstwo1986. Na studiach medycznych uczyli mnie i sama w to wierzę, że jednak "dziecko cyckowe" ma większą odporność. – kontrargumentuje aniusia03 - I chociaż producenci mleka modyfikowanego robią wszystko by skład zbliżyć do składu mleka matczynego i wychodzi im to coraz lepiej, to jednak, co naturalne, to naturalne. Nie oceniam, aczkolwiek zwyczajnie nie rozumiem kobiet, które bez wyraźnego powodu odbierają dziecku naturalne mleczko i bliskość dla własnej wygody. - podkreśla Mama Julki. Wiele zalet karmienia piersią dodaje do tego dagmara_84:- nocne karmienie nie równa się tu z podgrzewaniem, wstawaniem, przygotowywaniem - wystarczy maluszka przystawić do piersi i przyznam szczerze, że nawet uciąć sobie drzemkę :) Szybko i sprawnie, a maluszek tak dłuuugo nie musi czekać wylewając łzy- nie mam zmartwień, że np. wychodząc zastanawiam się, gdzie ja podgrzeję mleko, przygotuję itp. - "dystrybutor" mam zawsze przy sobie- nie mam problemu z myciem butli, wygotowywaniem- moja mała jest przyzwyczajona do stałych godzin posiłków, więc jeśli chcę ją zostawić z kimś to zawsze wtedy kiedy wiem, że jest najedzona a kolejny posiłek nastąpi o konkretnej godzinie. Dostosowuje wtedy swoje zajęcia i jestem przy niej na czas. Ewentualnie ściągam moje odżywianie się nie zmieniło nadal jest zdrowe i służy mi i dziecku- oszczędzam czas i pieniądze Więcej wypowiedzi na ten temat znajdziesz w wątku KARMIENIE PIERSIĄ A WYGODA MAMY - dołącz do naszej rozmowy!
Synek ma 20 miesięcy i do tej pory karmilam go piersią no i chciałabym skonczyc. Zaczelam od zakupu mleka. Zrobiłam mu pieknie butelke na noc, ale gdy on ja tylko zobaczyl wpadl w szal.Zdaje sobie sprawe ze to musi byc dla niego Odpowiedz w tym temacie Dodaj nowy temat Rekomendowane odpowiedzi Gość lilija Zgłoś Udostępnij W jaki sposób pracodawca moze zweryfikować czy kobiecie przysługuje dodatkowa przerwa na karmienie piersią? Kodeks pracy słowem o tym nie wspomina a przecież nie każda kobieta karmi piersią i Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość agus79 Zgłoś Udostępnij Z praktyki: musiałam dostarczać zaświadczenie lekarskie co miesięc. Ale lekarz nigdy nie sprawdzał czy rzeczywiście karmię piersią. A więc żadanie takiego zaswiadczenia może mijać się z celelm skoro pracownica uzyska je bez problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Strona 1 z 2 - Karmienie piersią. - napisał w Dzieci: Witajcie!!! Zakładam temat, bo chyba jeszcze go nie ma:) Zastanawiam się jak długo karmiłyście? Czy sprawiało Wam to ból czy może przyjemność? Czy wasze dzieciaczki was pogryzły? Czy karmicie po cesarce? Czy chciałyście karmić? Ja jestem młodą mamuśką urodziłam w czerwcu i w ciąży bardzo bałam się karmienia bałam Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-02-04 16:17:47 Desire1987 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-20 Posty: 1,282 Temat: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? Witajciepisze w troche głupiej sprawie... ostatnio między moimi koleżankami wywiązała się rozmowa odnośnie karmienia piersią, zastanawiały sie na głos jak to jest z karmieniem piersią.... wiadomo jak sie karmi to pokarm zbiera się w piersi...powiększa ją rościaga itp...no i wywnioskowały ze skoro tak sie dzieje to piers z czasem staje sie obwisła....- nie jestem przekonana czy tak jesta jesli sie nie karmi ??? to co? przecież na początku niby każda ma pokarm...i jak nie przystawia się dziecka to pokarm zanika? ale piersi mimo wszytsko się powiększają?! i co piersi nie sa obwisłe?:> az głupio mi was o to pytac ale zaintrygowało mine to i ciekawa jestem jak jest na prawdę... kochane powiedzcie jak to właściwie z tym jest " Bo Miłość boli" powiedział zając ściskając jeża... 2 Odpowiedź przez Yvette 2010-02-04 16:34:40 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? Mogę jedynie mówić z doświadczenia mojej mamy - nie karmiła mnie piersią, bo nie miała pokarmu i piersi ma dokładnie takie, jak przed porodem. Więc sama aktywność hormonów w czasie ciąży nie zmienia ich późniejszego to jest, kiedy się ma pokarm - tu już się powinna jakaś mama wypowiedzieć ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 3 Odpowiedź przez a_normalna 2010-02-04 16:36:25 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły?Mi się wydaje, że to raczej kwestia wielkości piersi i dbania o nie (czyt,. odpowiedni stanik). Moja siostra karmiła dwójkę dzieci i piersi obwisłych nie ma. Moja mama wykarmiła trójkę i też jakoś nie słyszałam, żeby kiedykolwiek skarżyła się na ich obwisłość. 4 Odpowiedź przez vinnga 2010-02-04 22:18:34 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? Jeśli będziesz dziecko karmiła piersią do 5-go roku życia, będziesz trzymała biust w najtańszym staniku z hipermarketu, nigdy nie użyjesz żadnego kremu i masz rozmiar większy niż C to z całą pewnością po zakończeniu karmienia będzie Ci sięgał do pępka A tak serio: wielkość i kształt biustu są uwarunkowane genetycznie, również to, jak zachowają się po zakończeniu karmienia. Mi nic nie obwisło, aczkolwiek rozmiar mi się bardzo biust z takim samym prawdopodobieństwem może Ci się zrobić od drastycznego odchudzania, od niewłaściwego stanika, od opalania, lub po prostu bez powodu, bo akurat taki masz kod genetyczny. Więc nie demonizujmy wpływu karmienia piersią na kształt biustu. A poza tym w przypadku karmienia piersią inne rzeczy nabierają znaczenia a nie rozważania, czy aby piersi nie zbrzydną... 5 Odpowiedź przez sanders 2010-02-04 22:56:25 sanders Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-11 Posty: 455 Wiek: 30+ Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły?Ja swoje dziecko karmilam piersią prawie rok. W ciąży piersi bardzo mi urosły, nie mówiąc juz o tym, jak urodziłam i doszło sporo pokarmu. Obecnie piersi mam takie jak przed ciążą, nie mam rozstępów, ani nie są obwisle. 6 Odpowiedź przez rozyczka 2010-02-08 20:28:22 rozyczka Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-11 Posty: 48 Wiek: 22 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? ja niestety musze powiedziec, ze moje piersi nie wygladaja jak przed ciaza. ogolnie mialam niezbyt duzy biust. ale podczass ciazy urosl mi i to bardzo znacznie. mialam odpowiednie biustonosze i smarowalam kremami przeciw rozstepom ale niestety nie pomoglo. mam gigantyczne rozstepy i niestety male, obwisle piersi. a synka karmilam przez pol roku... ale w sumie napewno niemam zadnych wyrzutow. oczywiscie fajnie jest miec jedrne cycki. ale coz jest jak jest i zyje sie dalej ) pozdrWIAM. a jak sie nie karmi to niemam pojecia moja kolezanka karmila tylko 3 dni i nie uskarza sie na obwisly biust. takze chyba w duzej mierze zalezy to od genow i odmiennosci kazdego organizmu... pozdrawiam Ciężki charakter, wiem, mam z chcę wierzyć w słońce, nie chcę już wierzyć w chmury !!!....::::: KOCHAM ZIELONE OCZYSKA :::::.... 7 Odpowiedź przez CookieBitch 2010-02-08 20:42:06 CookieBitch 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: uczennica Zarejestrowany: 2008-06-20 Posty: 4,288 Wiek: 20 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? To za leży od wielkości piersi. A już sama ciąża je zmienia. Zazwyczaj wtedy modeluje się ich ostateczny kształt. Jeżeli będziesz ćwiczyła odpowiednie ćwiczenia, smarowała kremami, nosiła dobrze dobrane biustonosze... myślę, że jedynie wiek może później coś w nich zmienić. Świat to potwór zębaty, gotowy gryźć, gdy tylko zechce. 8 Odpowiedź przez sanders 2010-02-08 23:12:25 sanders Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-11 Posty: 455 Wiek: 30+ Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły?Najgorsze (dla kobiet z ogromnym lub duzym biustem) są biustonosze te do karmienia. Ja nosilam taki doslownie kilka dni po porodzie, potem tylko do spania. Tak jak pisalam piersi bardzo urosły mi w ciąży, a po porodzie jeszcze trochę przez ogromną ilość pokarmu. W tym biustonoszu do karmienia wyglądały masakrycznie. Obwisłe, wielkie...:/Zaczęlam nosić zwykły z fiszbinami, który ładnie modelował biust. Może dlatego dzisiaj nie ma różnicy w wyglądzie z przed ciąży, a teraz. 9 Odpowiedź przez Noelle 2010-07-16 18:51:11 Noelle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-04 Posty: 4,440 Wiek: rocznik 87 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? Post przeniesiony:relacja15 napisał/a:witam mam straszny problem. Karmie piersia ju ponad 2 miesiace i moje piersi wygladaja tragicznie sa duze i obwisle wczesniej mialam miseczke b a teraz juz duze c i nie wiem jak sobie z nimi poradzic jak je "naprawic" pomozcie prosze "Jesteś tym, czym wierzysz, że jesteś." Paulo Coelho 10 Odpowiedź przez Sasha 2010-07-16 22:10:40 Sasha Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-24 Posty: 230 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? Kobietki,Ehh...juz tyle razy syszalam rozne teorie dotyczace tego problemu i zawsze to samo. To nie karmienie piersia sprawia, ze kobieta traci jedrosc w biuscie. To przyczyna zmian hormonalnych jakie zachodza w organizmie podczas ciazy. Tak wiec utrata jedrnosci w biuscie nie jest przyczyna karmienie piersia, a CIAZA. Druga sprawa jest taka, ze nawet kobiety, ktore dbaja o piersi, tak jak rozyczka, padaja ofiarami niejedrnego biustu poniewaz jest to w duzej mierze uwarunkowane genetycznie. Zawsze jednak mamy wybor dbac o piersi i probowac powalczyc z matka natura:)Pozdrawiam. Za dlugo mnie tutaj nie bylo...;) 11 Odpowiedź przez jagodaa.. 2010-07-17 17:13:58 jagodaa.. Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-15 Posty: 35 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? Ja zawsze mialam większe piersi, a jak byłam w ciąży to już bardzo duze. W czasie ciaży nie używałam zadnych kremów, balsamów przeciwko rozstępom. Karmiłam piersią tylko dwa tygodnie, teraz rozmiar piersi mam sprzed ciąży i nie obwisły mi. " A kto powiedział, że ma być lekko?! (...) Musisz przyjąć życie takie właśnie, jak przychodzi, po kolei wszystko- dobre i złe. Nieważne, czy boli. Nie o to chodzi. Chodzi o istote sprawy(...) O miłość " 12 Odpowiedź przez relacja15 2010-07-17 22:19:26 relacja15 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-07 Posty: 388 Wiek: 19 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? a mi tak obwisly ze wygladaja jak u 40 letniej kobiety i na prawde juz nie ma szans zeby je chociaz zregenerowac??? kiedy smieje sie dziecko smieje sie caly swiat 13 Odpowiedź przez jagodaa.. 2010-07-17 22:40:17 jagodaa.. Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-15 Posty: 35 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? stosuj kremy ujędrniające, intensywnie uwydatniające i modelujące... a nawet pomagają tabletki antykoncepcyjne powiększają rozmiar biustu. Wysoki i dobrze dobrany biustonosz, masaż piersi....coś tam pomoże... " A kto powiedział, że ma być lekko?! (...) Musisz przyjąć życie takie właśnie, jak przychodzi, po kolei wszystko- dobre i złe. Nieważne, czy boli. Nie o to chodzi. Chodzi o istote sprawy(...) O miłość " 14 Odpowiedź przez alaclaudie 2010-07-18 11:38:21 alaclaudie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-23 Posty: 4,210 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły?Dziewczyny piszecie o kremach, biustonoszu- wszystko prawda. Ale żeby piersi były "na swoim" miejscu potrzeba również by mięśnie które je podtrzymują były sprawne- także polecam pływanie, damskie pompki czy ściskanie małej piłeczki. Codziennie. I trzymanie sie prosto- garbienie sie nie sprzyja ładnym piersiom. Oraz masaz naprzemiennie ciepła i zimna woda pod prysznicem. Pozdrawiam Mamy 15 Odpowiedź przez relacja15 2010-07-18 11:54:43 relacja15 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-07 Posty: 388 Wiek: 19 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? dzieki za rady na pewno sproboje a te kremy to zacie jakies ktore przynosza rezultaty ?? kiedy smieje sie dziecko smieje sie caly swiat 16 Odpowiedź przez polyanna 2010-07-22 20:54:23 polyanna O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-27 Posty: 67 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły?z tego co piszecie wszystkie które urodziły mają wspaniałe piersi jak nastolatki- sterczące i jędrne. No nie wiem, jak dla mnie to czysta bzdura, bo moje znajome wrecz przeciwnie, wszystkie skarżą sie że biust opada. U mnie też to nastąpiło niestety. Karmiłam poł roku, przed ciażą nosiłam rozmiar B, teraz pomimo ze prawie wróciłam do wagi sprzed ciązy( 4 kg różnicy) to piersi mam 2 rozmiary większe i już na pewno nie wygladają jak kiedys. Nie łudźcie się młode , nierodzące.. Ciało kobiety po ciąży tylko w bardzo nielicznych przypadkach( sa takie szczęściary) wraca do poprzedniego stanu. 17 Odpowiedź przez kahalica 2011-06-21 10:55:38 kahalica Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-20 Posty: 16 Wiek: 23 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły?A ja mam taki problemik. Moje piersi po ciąży i karmieniu nie są obwisłe, ale... tak jakby puste w środku czy któraś z Was też tak miała i czy może to wraca do normy? W sumie nie karmię dopiero od dwóch miesięcy, ale boję się, że piersi już takie zostaną, a nie czuję się przez to atrakcyjna 18 Odpowiedź przez obsession_84 2011-06-21 11:11:17 obsession_84 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 170 Wiek: 29 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? Ja niestety nie mogłam karmić piersią ze względów zdrowotnych, ale piersi i tak zostawiają wiele do życzenia. Przed ciążą miałam rozmiar B, w ciąży C. Teraz mam małe B, ale to już nie jest ten sam biust Faktycznie piersi wydają się takie puste... Sama skóra mi została. Nie są może obwisłe (bo są za małe żeby wisieć ), ale zrobiły się strasznie płaskie, a nie takie odstające i jędrne jak kiedyś W ciąży stosowałam specjalne kremy, robiłam masaże i to nic nie dało Za to z brzucha jestem bardzo zadowolona, bo wrócił do stanu sprzed ciąży Dagmara, r., g. 19:12, 3770 g 19 Odpowiedź przez milenka90 2017-07-24 12:17:07 milenka90 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-12 Posty: 57 Odp: Czy jak sie nie karmi piersią biust staje się obwisły? relacja15 napisał/a:a mi tak obwisly ze wygladaja jak u 40 letniej kobiety i na prawde juz nie ma szans zeby je chociaz zregenerowac???moze jakieś serum uj ędrniajace, kiedys używałam z serii sexi look Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Karmiłąm bliźnięta 16 miesięcy. Nie czuję się ani lepsza ani gorsza. Dawałam im pić, smoczka, mleko z butli, dokarmiałam, gdy brakowało mi pokarmu, chociaż wiele dziewczyn na forum mnie przekonywało że to nie potrzebne i strace pokarm. BZDURA. Ale karmiłam z jednego powodu - mleka miałam tyle co dojna krowa. Karmienie piersią. Uwielbiam matki karmiące. Uwielbiam widok małego dziecka przy piersi. Ja w ogóle uwielbiam macierzyństwo, dzieci, małe śpioszki i mam odpieluszkowe zapalenie mózgu jak widzę stado pędzących na mnie dzieci kiedy wchodzę na plac zabaw. I chociaż to wszystko uwielbiam to…nie karmię dziecka jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów wśród mam. Wystarczy napisać karmię piersią lub nie karmię piersią i ZAWSZE znajdzie się ktoś, komu to nie pasuje. Często w wiadomościach prywatnych dostaję pytanie dotyczące właśnie tego będę się stawiać twierdząc, że karmienie nie ma znaczenia. Karmienie ma OGROMNE znaczenie. Mleko mamy to skarb dla maluszka. Pozwala na zdobywanie przeciwciał, chroni, leczy, pielęgnuje. Piękny dar natury. Podziwiam mamy karmiące piersią. Podziwiam wszystkie mamy nie karmię. Dlaczego, bo tak. Tak zdecydowałam, wybierając swój i wyłącznie swój komfort. Karmienie piersią było dla mnie męczarnią. Trzy miesiące walki z laktatorem i dzieckiem, które nie chciało się ułożyć, złapać, ssać (wędzidełko spoko jak coś…). Przenieśliśmy się na butelkę – jestem wyspana, klata nie boli, nie muszę żreć Ibuprofenu na potęgę. Czy czuję dumę? Nie. Karmienie jest obowiązkiem, naturą niezależnie od tego czy wybieram butelkę czy cycek. Nie widzę w tym niczego boskiego, przepychają się w plusach i minusach karmienia – bez sensu. Ja mam inną sytuację, Ty też, a jeszcze inną ma Twoja koleżanka. Żadna z nas nie jest taka sama, nie ma takiej samej sytuacji. Po prostu karm, dawaj dziecku jeść. I tak regularnie widzę, że matka gloryfikująca KP to zawsze napisze, że zdrowiej, że poświęcenie, bliskość, natura, potrzeby dziecka, antyciała. Z kolei matka gloryfikująca MM pisze o tym jaka jest wypoczęta, że dziecko dobrze śpi, rośnie, żyje, cycek nie boli i jest dobrze. I w tym momencie ZAWSZE pojawia się skrajność. Bo jak to butelka? Jak to KP? Wszędzie człowiek zobaczy coś chorego, szkodliwego, mowa o karmieniu zawsze pada pytanie DLACZEGO. DLACZEGO MATKO NIE KARMISZ PIERSIĄ? Większość odpowiada “bo tak. Taka jest moja decyzja”. Grażyny zaczynają jarać bigos… Przecież koniecznie musi wiedzieć jaki był prawdziwy powód “zaniedbania” dziecka. Przecież jej trzeba pomóc, ona musi karmić. Halooooo! Tam dziecko umiera z głodu!!!!heloł?! Grażyno!? Oddychaj. To nie Twój lafj, pani o pomoc umie poprosić, a Ty…zajmij się własnym z Internetu nie wystarczy, że powiesz “moja sprawa”. Ona chce być bohaterką Twojej piersi, stawia się na straży karmienia naturalnego, zaraz wypunktuje Ci jakie to MM jest złe, jak można po nim chorować. Za chwilę zjedzie Cię, nazwie samolubną suką, złą matką, idiotką. Dlaczego? Nie wiem. Być może Grażyna nie ma swoich spraw, chce osiągnąć jakiś sukces w życiu. Zrobi screen i pokaże całemu światu jaka jest kurewsko waleczna, jaką jest idealną matką, jak ona kurwa karmi dniami i nocami, a Ty? Podajesz dziecku jakieś gówno. I jeszcze się chwalisz. Zablokuj Grażynę. Na co Ci taka…szczekaczka?Cenię sobie jakościowe dyskusje. Cenię sobie wiedzę. Wielokrotnie na blogu Hafija czytałam jak, dlaczego, po co, kiedy. Cenię. Jest to wiedza po którą sięgam. Wspieram mamy karmiące, staram się dzielić się wiedzą, odsyłam w świat KP. Ale…nie karmię. To moja sprawa. Grażyna tego nie zmieni, nie zmienią tego jej wyzwiska, gównoburze, tupania. Jej dziecko będzie za to widzieć matkę, która wyzywa innych BO INNI ŻYJĄ INACZEJ. I chociaż karmi piersią, jest taka naturalna to wylewa jad, bo ktoś robi inaczej. I co mu da ta pierś? Jadem trącąca?DLACZEGO NIE KARMIĘ?Bo biorę leki. I tak, wiem, że jedna tabletka dziennie to przy KP luz, ale co jeśli wezmę dwie, trzy? Ja mogę. Nikt mi jednak nie da pewności że lek na uspokojenie w większej dawce nie wpłynie negatywnie na dziecko. Nie chce ryzykować, mam jestem wykończona. Wykończona szukaniem pozycji, odpowiedniej poduszki, godzinnym dostawianiem dziecka, które nie może zjeść bo coś mu nie pasuje. Wykańcza mnie to psychicznie i mogę inaczej. Mogę powalczyć z laktatorem lub podać MM, oszczędzając sobie i dziecku szarpaniny. Lubimy się z butelką. Wolę zaryzykować zaburzeniem odruchu ssania, niż z każdą godziną czuć się coraz bardziej Ci Grażyno, że karmisz piersią dłużej lub krócej, ale to Twoja sprawa. Nie rzucaj się jak ryba bez wody widząc matkę z butelką. Nie wchodź w jej życie, a jeśli tak bardzo musisz się odezwać – wesprzyj. Twoje dziecko patrzy, uczy się. Nie walcz. Karmienie piersią to coś wspaniałego, korzystaj z tego jeśli chcesz, a jeśli nie…cóż. Wiele wspaniałych rzeczy ominie nas w życiu. Nie zrobisz wszystkiego jednocześnie. Nie karmię piersią. Czuje się dobrą mamą. Mam tysiące wspaniałych chwil w głowie i wiem, że czeka mnie ich jeszcze bardzo, bardzo dużo.(Visited 1 084 times, 1 visits today)ŁYSAŁysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.
Nie bójmy się, że go przekarmiamy, ponieważ pierś zawiera jedną porcję pokarmu i koniec, ewentualnie można maluszka dokarmić drugą piersią,ale dopiero wtedy jak będzie starszy. Przy prawidłowym karmieniu- patrz post "Jak często przystawiać maluszka do piersi"z jednej piersi powinno wystarczyć.
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu Edychorka Rozpoczęty 30 Maj 2005 #1 Jestem zrozpaczona bo jutro czwarta doba po porodzie a mój synek nie próbuje nawet ssać piersi. Wogóle go nie karmię piersią, mam pokarmu(siary) dostaje tylko sztuczne mleko Bebilon1. W szpitalu jak tylko mi go przynoszą gdy jest niecierpliwy to odrazu zasypia (mimo że przystawiam mu pierś do ust)??? Synek urodził się z lekko cofniętą żuchwą- czy to może być tego powodem, że nie ssie piersi??? Nie może jej dobrze uchwycić? Proszę o rady. Denerwują mnie te pielęgniarki w szpitalu bo robią dziwne miny jakbym to ja nie chciała go karmić. Bardzo tego pragnę ale jestem bezradna. Próbowałam odciągać pokarm laktatorem ale pokarm nie idzie. Próbowałam też kapturków na sutki - też nie pomogło Co mam robić????? reklama #2 Hej, Sprobuj wlożyć mu pierś do ust, lekko ją zwężając, i niech sobie troszkę potrzyma, choćby poliże, może w końcu załapie. Dzieci na początku mają niewielkie potrzeby, nawet jeśli Ty tego nie zauważasz to może jednak on coś wysysa. To samo dotyczy ilości siary na początku może jej być bardzo malutko, nawet możesz nie zauważyć, ale na pewno jest, nie martw się. Pij dużo płynów, min. 2 litry dziennie (wliczając zupę), przed karmieniem napij się czegoś ciepłego, ułatwia wypływ mleka. Na pewno to, że jest karmiony butelką utrudnia sprawę - bo butelkę chwyta się i ssie inaczej, łatwiej. A jak Twoje brodawki? Są wystające i uformowane? U mnie były problemy związane właśnie z brodawkami... Nie używaj lepiej kapturków. A najbardziej radze wybrać się lub przynajmniej zadzwonić do jakiejść poradni laktacyjnej, pokażą Ci jak przystawiać dziecko i rozwieją wątpliwości dotyczące żuchwy maleństwa, oszczędzi Ci to nerwów i cierpień (także fizycznych, bo jak źle chwyta to może uszkodzić brodawki, ja przez to przeszłam). Trzymaj się, cierpliwości i powodzenia, karmienie piersią jest na początku trudne, ja też swoje wycierpiałam (uszkodzone brodawki, zapalenie piersi), ale jak się chce to w końcu się uda, nie poddawaj się. #3 A, i jeszcze jedno... piszesz, że przynoszą Ci synka - nie jest cały czas z Tobą? Jest wcześniaczkiem? A może ma żółtaczkę i dlatego jest taki senny? Jeśli jest dokramiany przez pielęgniarki z butli to może to być główną przyczyną problemów, ale nic straconego. Postaraj się, żeby był jak najwięcej z Tobą i próbuj, próbuj... Trzymam kciuki. #4 Nie jest wcześniakiem. Urodził się w ostatnim dniu 42 tygodnia. Rzeczywiście ma żółtaczkę. Postaram się jak już wyjdę z tego szpitala bo mam go serdecznie dość. Serdecznie dziękuję za rady i pozdrawiam. #5 Edytko - dzieci z żółtaczką bardzo często są leniuszkami przy ssaniu piersi. Są bardzo senne, a to nie ułatwia karmienia. Gdy poziom bilirubiny będzie spadał dziecko zacznie chętniej jeść. Już niedługo będziesz miała małą "ssawkę". #6 Edytko ja miałam podobny problem - a wynikało to z tego ,ze siara bardzo powoli wypywała mivz piersi - mały ssał chwilkę i "odpadł" od piersi - jak mówiłam lekarce w szpitalu to sparwdziła mi pierś i stwierdziła, że pokarm jest więc ona nie wie o co mi chodzi. Pomogła mi połozna środowiskowa, która przychodzi do domku - zrobiła mi masaż piersi i odblokowała kanaliki mleczne - mleczko trysnęło jak z kranika i mały był zadowolony. Pzdr. #7 uwazam, ze powinnas jak najczesciej przystawiac malucha!! nie pozwol, zeby sie rozleniwil na butelce i sztucznym mleku! moj synek przez peirwsze dni tez wypijal malutko, duzo spal, ale juz po tygodniu mialam wrazenie, ze wisi mi przy piersi non stop! tez myslalam, ze nie mam moze pokarmu, ale to nieprawda. siary jest malutko, ale wystarczajaco dla potrzeb dziecka. za to mam zle doswiadczenia z pielegniarkami w szpitalu - im jest czasem wygodniej podac butelke, niz pomoc matce, nauczyc ja, jak karmic. nie daj sie temu i karm go jak najczesciej. w koncu sie zorientuje, o co ci chodzi. zycze powodzenia i daj znac, jak wam idzie! #8 Edytko! nie poddawaj się i staraj się, żeby małemu nie dawano butli. U nas był podobny problem -Filip nie bardzo chciał ssać - pojadł troszkę i zasypiał. Też miał żółtaczkę - ciągnęła mu się przez wiele tygodni, ale dość szybko zaczął przyzwoicie ssać. Ja nie pozwoliłam dokarmiać go butelką i starałam się jak najczęściej przystawiać go do piersi. On musiał nauczyć się dobrze chwytać brodawkę, a ja - musiałam się nauczyć go przystawiać - po cesarce miałam problem ze znalezieniem pozycji, wszystko bolało... Nie martw się, dzieciaczek z czasem zacznie więcej jeść, u nas też po paru tygodniach Filip prawie nie odklejał się od cyca, zapomniałam, że miałam jakiekolwiek problemy. Staraj się rozluźnić przed karmieniem, weź ciepły prysznic, wtedy mleko łatwiej wypływa. No i jeśli jesteś napieta, maluch to wyczuwa. Nastaw się więc pozytywnie i nie stresuj się, tylko myśl, że napewno w końcu się uda. Twoje zdenerwowanie nie wpływa wcale korzystnie na produkcję pokarmu. Będzie dobrze, zobaczysz. pozdrawiam nikita #9 Miałam podobny problem. Synek dużo spał i nie chciał ssać piersi. Przez pierwszą dobę ulewał wodami płodowymi, potem były problemy z przystawianiem go do piersi. Położne nie mogły sobie poradzić i każda mówiła co innego. Miałam go budzić co 3 godziny i podawać pierś. Za każdym razem kończyło się awanturą i krzykiem, ale na siłę przytrzymywałyśmy go przy cycu, sprawdzano u niego odruch ssania( palec w gumowej rękawiczce wkłada się do buzi dziecka i sprawdza czy ssie) On ssał rękawiczkę, ja miałam pokarm, sutki łatwe do uchwycenia. Nikt nie potrafł powiedzieć o co chodzi. Dopiero w dniu wypisu położna krok po kroku pokazała mi jak przyjąć wygodną pozycję, jak dokładnie przystawić do piersi i po wyjściu ze szpitala radzę sobie sama. Mały zaczął ssać, chociaż zdaża się jeszcze, że marudzi i wtedy trzeba być spokojnym bo zaraz wyczuje, że się denerwuję i krzyczy jeszcze głośniej. Mnie mleko wypływało za szybko i miałam twarde brodawki dlatego odciągałam troszeczkę laktatorem i wtedy podawałam pierś. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Uwież w siebie i próbuj z różnymi pozycjami. Może małemu jest po prostu niewygodnie? reklama #10 Hej Edyta! Przede wszystkim gratulacje! My również przerabiałyśmy ten problem nie tak dawno i to święta prawda, że należy dziecko jak najczęściej przystawiać do piersi. Moja Laura "wisiała" na cycuniu nawet po 2 godz. i też martwiłam się, że coś jest nie tak. Dopiero jedna z położnych wyjaśniła mi, że siara nie jest zbyt pożywna (bogata w witaminy owszem) i męczyłyśmy się dopóki nie poleciało mleko. Prawda jest taka, że często dzieci są dokarmiane dla świętego spokoju, bo niektórym położnym brak cierpliwości na pokazanie właściwej pozycji i sposobu podania piersi. Na pewno nie rezygnuj z karmienia naturalnego. Trzymamy za Was kciuki i kciuczki! Powodzenia! xts1SV1. 189 220 41 429 368 300 90 54 57

nie karmię piersią forum