Luty 12, 2021 Śmierć rodzica to okoliczność smutna i tragiczna. Warto jednak oprócz strefy emocjonalnej zadbać także o wszystkie sprawy formalne. Kwestie pochówku oraz świadczeń finansowych po śmierci rodzica są także warte naszej uwagi. Życie toczy się dalej, a pozostałe przy życiu dzieci muszą zadbać o wszystkie formalności, by ze spokojem przeżyć to wydarzenie. Spis treści1 Śmierć rodzica a ZUS2 Jak starać się o świadczenie ZUS po śmierci rodzica?3 Odszkodowanie za śmierć rodzica Śmierć rodzica a ZUS Pochówek zmarłego rodzica wiąże się ze sporymi kosztami, o czym wiedzą wszyscy, którzy przeżywali już kiedyś organizację pogrzebu. Na szczęście możemy liczyć w tej sytuacji na pomoc ZUS-u. Wypłaca on tzw. zasiłek pogrzebowy. Jego celem jest rekompensata finansowa kosztów pochówku osoby zmarłej, a ubezpieczonej za życia. Prawo do ubezpieczenia mogło być bezpośrednie lub domyślne – wszystkie te przypadki dokładnie opisuje ustawa. Jeśli jednak nasz rodzic pracował, otrzymywał rentę lub emeryturę, to sprawa jest jasna i oczywiście należy się nam po jego śmierci zasiłek pogrzebowy. Jak starać się o świadczenie ZUS po śmierci rodzica? Zasiłek pogrzebowy z ZUS-u otrzymać może osoba bliska zmarłego. Należy w odpowiednim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych złożyć następujące dokumenty: wniosek o wypłatę zasiłku pogrzebowego; a dokładniej formularz Z-12, który możemy odebrać w oddziale ZUS-u lub pobrać on-line przez internet oraz wydrukować, skrócony odpis aktu zgonu rodzica, oryginały rachunków związanych z kosztami pogrzebu (lub kopie tych rachunków potwierdzone przez bank za zgodność z oryginałem – jeżeli oryginały zostały złożone do banku), dokumenty, które dowodzą pokrewieństwa z osobą zmarłą (np. skrócone odpisy aktów stanu cywilnego lub dowód osobisty, o ile dokument ten zawiera odpowiednie dane osoby ubiegającej się o zasiłek). Zasiłek z ZUS-u po śmierci rodzica jest wypłacany członkowi rodziny, który faktycznie pokrył koszty pogrzebu zmarłej osoby. Jeśli jednak osoba dostanie świadczenie z ZUS-u, to na pieniądze nie mogą już liczyć inni krewni. Warto to mieć na uwadze, że świadczenie nie dzieli się między rodzinę, tylko jest wypłacane osobie, która zapłaciła za pogrzeb. Należy jednak pamiętać, że zasiłku z ZUS-u nie otrzymuje się z automatu, tylko konieczna jest procedura wnioskowania o jego wypłatę. To także należy zrobić w odpowiednim czasie, aby pieniądze z ZUS-u nam nie przepadły. Jakie zatem terminy obowiązują w tej sytuacji? Otóż po śmierci rodzica jest czas 12 miesięcy na złożenie wniosku o przyznanie zasiłku pogrzebowego z ZUS-u. Po tym czasie prawo do zasiłku wygasa. Zdarzają się jednak czasami okoliczności szczególne, które powodują wydłużenie tego okresu. Jeżeli pogrzeb odbył się dłuższy czas po śmierci rodzica zasiłek można nabyć do 12 miesięcy od dnia pogrzebu. Powodem może być np. późniejsze odnalezienia zwłok lub konieczność ich identyfikacji (np. po wypadku). W takiej sytuacji należy udowodnić te przyczyny opóźnienia. Można to zrobić na różne sposoby, np. dołączając zaświadczenie z prokuratury lub policji. Odszkodowanie za śmierć rodzica Oprócz zasiłku z ZUS-u można w niektórych sytuacjach otrzymać jeszcze inne pieniądze z odszkodowania za śmierć rodzica. Jest tak, jeśli mamy prywatne ubezpieczenie w jakimś zakładzie ubezpieczeniowym, np. PZU lub innej firmie. Wówczas takie odszkodowanie jest możliwe. Oczywiście istotne jest to, czy płaciliśmy składki na odpowiednie ubezpieczenie. Jeśli mamy zawartą z zakładem ubezpieczeniowym stosowną umowę, możemy liczyć na wypłatę odszkodowania. Musiałaby to jednak być umowa przewidująca świadczenie w przypadku śmierci naszego rodzica czy też np. teścia lub teściowej. W takiej sytuacji możemy liczyć na wypłatę przewidzianą w warunkach ubezpieczenia. Artykuł powstał przy współpracy z
RE: co z długiem alimentacyjnym po śmierci dziecka ? 1. Wierzytelności dziecka są przedmiotem spadku. Należą się obojgu rodzicom (jako spadkobiercom). 2. Gdy dziecko otrzymuje alimenty z FA, do długu dłużnika alimentacyjnego (ojca) wobec wierzyciela alimentacyjnego (dziecka) co miesiąc dolicza się jedynie kwotę zasądzonych
Myślenie o macierzyństwie na nowo, lub w bardziej zaawansowanych momentach, próba ponownego zajścia w ciążę lub ponowne urodzenie dziecka po utracie jednego z nich nie jest łatwym zadaniem i jest proces, który wymaga czasu i cierpliwośćbardzo się szanować, kochać i dużo słuchać. Mówimy o skomplikowanej ścieżce pełnej cieni, ale i świateł, gdzie śmierć i życie spotykają się w pewnym momencie i uczą współistnienia. Gdzie doświadczamy emocji, które odczuwamy ambiwalentnie i sprzeczne, ale w rzeczywistości nie są niczym więcej niż dwiema stronami tego samego medalu, jak nadzieja i smutek, miłość i nostalgia lub smutek i nadzieja. Jednym z kluczowych punktów, które musimy wziąć pod uwagę w obliczu nowych poszukiwań ciąży lub macierzyństwa, jest umiejętność gojenia ran, podejmowania tego procesu z entuzjazmem, nawet wiedząc, że rany z przeszłości mogą pojawić się ponownie i nic się nie dzieje; To normalne i w porządku. Jak stawić czoła nowemu macierzyństwu po śmierci dziecka? W tym artykule zastanawiamy się nad uczuciami, które mogą pojawić się na tym nowym etapie (tyle z szukaj ciąży jak macierzyństwo) oraz o tym, jak ważne jest zapewnienie każdemu z nich miejsca. A także o roli żałoby w tym wszystkim. Utrata dziecka jest jednym z najbardziej traumatycznych i bolesnych doświadczeń, jakich można doświadczyć, ponieważ jest odbierana jako coś nienaturalnego i tak jest. Matki i ojcowie nie oczekują, że ich dzieci umrą przed nimi. I to normalne, że przed tym doświadczeniem ludzie schodzą na dół, czujemy, że życie całkowicie straciło swój sens a nawet rozwijamy poważne zaburzenia depresyjne. To logiczne i normalne, bo cios jest brutalny. Życie stawia przed nami otchłań, jak możemy nie czuć, że wszystko traci sens? Jednak z czasem szukając pomocy u bliskich i prosząc o fachową pomoc, dając sobie możliwość opracowania pojedynek…możesz nauczyć się żyć z tą stratą, nawet jeśli życie i jego sens całkowicie się zmieniły, tak jak my też się zmieniliśmy. W rzeczywistości proces ten nie polega na tym, że pewnego dnia się „zakończy”, ale na przekształceniu, co oznacza, że możemy dojść do procesu akceptacji, a nie zapomnienia. Po tym wszystkim są kobiety, które znów odczuwają chęć szukania kolejnej ciąży, aby ponownie połączyć się z nowym macierzyństwem. Jak stawić czoła temu nowemu etapowi? Jak stawić czoła nowemu macierzyństwu po śmierci dziecka? Rozmawialiśmy o tym, jak radzić sobie z dwiema fazami procesu macierzyńskiego po śmierci dziecka; faza poszukiwania ciąży i faza nowego porodu, jeśli w końcu ta nowa ciąża się skończy. Poszukiwanie ciąży Poszukiwanie nowej ciąży jest prawdziwym wyzwaniem, gdy dziecko zostało utracone i często pojawiają się lęki i pojawiają się wątpliwości. Pytania typu, czy naprawdę jestem gotowy na ten nowy etap? Czy opracowałem swój pojedynek? Tego typu pytania, które sobie zadajesz, pomogą Ci dowiedzieć się, czy jesteś w odpowiednim momencie, aby zacząć szukać ciąży i czy to Ty znasz siebie najlepiej. Znaczenie słuchania Z tego powodu zachęcamy do przeprowadzenia procesu kontroli; słuchaj siebie, słuchaj swoich lęków, swoich potrzeb, zadaj sobie pytanie, gdzie jesteś w tym procesie… Nie spiesz się, spokojnie. Jeśli mimo wszystko odkryjesz, że tak, jesteś gotowy, zachęcamy do daj się porwać tym nowym emocje i poprowadzi cię przez nie. Może znowu czujesz iluzję; połącz się z tą emocją, daj się ponieść. I rozpocznij tę podróż dużo słuchając siebie, a jeśli nadal czujesz, że nie opłakiwałeś śmierci swojego dziecka, daj sobie na to czas i przestrzeń. Te procesy są złożone i wymagają czasu. nowe macierzyństwo Jeśli przeszłaś już fazę ciąży i urodziłaś nowe życie, po przeżyciu utraty dziecka normalne jest, że pojawiają się w tobie stare rany, lęki, wątpliwości… Podobnie jak w poprzednim przypadku zachęcamy do przejrzenia siebie i określenia, na jakim etapie pojedynku się znajdujesz. sluchac cie sięi pracuj nad tymi obawami i wszystkim, co czujesz, że nadal musisz rozwiązać, na wypadek, gdyby tak było. Z drugiej strony daj się ponieść emocjom nowego życia, które zawitały do domu, zarówno tych przyjemnych, jak i tych bardziej skomplikowanych. Iluzja, poczucie winy… wszystkie emocje są ważne Pozwól sobie również poczuć iluzję; być może zdarzają się chwile, kiedy poczucie winy ogarnia cię, albo pamiętasz z większą intensywnością syna, którego już tu nie ma, i jest to całkowicie normalne. nowe macierzyństwo łączy Cię z już przeżytymi doświadczeniamiz synem, którego straciłeś, ale który wciąż jest w tobie. Wiemy, że proces macierzyństwa jest już złożony, a jeśli również pochodzimy z tak bolesnego doświadczenia, jak utrata dziecka, wszystko się nasila. Daj tym emocjom przestrzeń. Leczenie ran Jak widzieliśmy, nie jest łatwo ponownie stawić czoła macierzyństwu, a nawet cieszyć się nim po stracie tak ważnej, jak strata dziecka. I logiczne jest, że rany są otwarte, o których myśleliśmy, że są zamknięte, lub że na tym etapie szukaj ciąży lub narodzinyna nowo łączymy się z nostalgią, ze wspomnieniami naszego poprzedniego macierzyństwa… Z tego powodu podkreślamy, że ważne jest, aby dać się odczuć, dużo słuchać siebie nawzajem, a przede wszystkim prosić o profesjonalną pomoc, jeśli czujemy, że jej potrzebujemy. Znaczenie żałoby Smutek jest naturalną reakcją na stratę; Chodzenie jest zdrowe. W rzeczywistości to, co nie jest tak adaptacyjne, to unikanie pojedynku, próba posuwania się naprzód, jakby ta przegrana się nie wydarzyła… Czasami zdarza się, że uruchamiają się nieświadome mechanizmy represji lub unikania żałoby, jako mechanizm obronny nie cierpieć. Ale czas pokazuje nam, że smutek zawsze wysuwa się na pierwszy plan i że musimy go przepracować, aby uleczyć tę stratę. Przyjrzyj się własnemu życiu: jak się czujemy i czego potrzebujemy Dlatego jeśli szukasz nowej ciąży lub już po stracie dziecka stawiasz czoła rzeczywistości nowego macierzyństwa, ważne jest, aby dokonać przeglądu swojego życiaw którym momencie jesteś i ceni, czy w tym czasie opłakiwał stratę syna, czy nadal jesteś na tej ścieżce itp. Połącz się również z iluzją A przede wszystkim mamy nadzieję, że będziesz mógł cieszyć się tym nowym macierzyństwem i nowym życiem, które jest w drodze, które chcesz zobaczyć lub które już nadeszło. Zasługujesz na szczęście, dając przestrzeń swojemu życiu temu nowemu dziecku, które nie zastąpi poprzedniego, ani go nie zastąpi… Każde dziecko w Twoim życiu ma swoje miejsce i chociaż trudno jest ekscytować się życiem po śmierci, czasami pojawia się ta iluzja, czy to z nowym życiem, czy z tyloma innymi rzeczami, dla których warto tu zostać. Dużo zachęty i siły w tej podróży, która znów może być piękna!
Najpierw, krótko po śmierci dziecka, Matka Szymona mówiła do swojego dwuipółletniego synka: "Bucu, znowu się zesrałeś", bo zamiast do nocnika, robił kupę do pieluchy. To jest
Zadośćuczynienie za śmierć ojca lub matki przysługuje dziecku jeśli doszło do wypadku, za który osoba trzecia ponosi odpowiedzialność. Zgodnie z art. 446 § 4. „Sąd może (…) przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.” Przepis ten stanowi, że każdy najbliższy członek rodziny może otrzymać odpowiednią kwotę, która ma mu zadośćuczynić śmierć osoby bliskiej. Każdego roku w Polsce ginie ponad dwa tysiące uczestników ruchu drogowego. Ponadto śmierć w innych wypadkach np. w pracy ponosi kilkaset osób. W wielu z tych wypadków istnieje możliwość walki o zadośćuczynienie za śmierć rodzica. Kiedy uzyskamy zadośćuczynienie za śmierć ojca lub matki Zgodnie z art. 446 § 1. „Jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł.” Mowa w tym przepisie o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody. Taką osobą będzie ktoś kto jest odpowiedzialny za śmierć rodzica. Niezależnie od tego czy jest to osoba fizyczna czy inny podmiot np. pracodawca w formie spółki z lub spółki akcyjnej. Przy wypadkach komunikacyjnych osobą odpowiedzialną prawie zawsze będzie kierujący pojazdem, który został uznany za sprawcę szkody. W większości wypadków komunikacyjnych zadośćuczynienie za śmierć rodzica uzyskamy nawet jeśli sprawca nie ponosi winy. Mowa tutaj o odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Jeśli osoba zmarła nie była kierującym innym pojazdem to sprawca szkody ponosi odpowiedzialność niezależnie od swojej winy. Taka sytuacja ma miejsce jeśli zmarły był pasażerem pojazdu sprawcy lub innego pojazdu oraz jeśli doszło do potrącenia pieszego lub rowerzysty. Przy wypadkach w pracy lub w rolnictwie mamy do czynienia z podobnymi zasadami. Na podstawie art. 435 przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody odpowiada również na zasadzie ryzyka. Podmiot, który może funkcjonować wyłącznie przy użyciu energii elektrycznej, paliw kopalnianych, wody bądź innych źródeł energii, będzie odpowiadał niezależnie czy ktoś został uznany za winnego wypadku. Przykładowe zadośćuczynienie za śmierć ojca na zasadzie ryzyka Prowadziliśmy sprawę zadośćuczynienia za śmierć rodzica, który zginął podczas prac remontowych w fabryce materiałów wybuchowych. Do wypadku doszło podczas skuwania posadzki w byłym pojemniku na składniki dynamitu. Prace były wykonywane pod nadzorem inżynierów i nic nie wskazywało na to, że do wypadku w ogóle dojdzie. Zostały zachowane wszystkie zasady BHP a mimo to doszło do wybuchu w którym zginął ojciec rodziny. W sprawie nie można było przedstawić nikomu zarzutów a wypadek został uznany za nieszczęśliwy. Pomimo braku czyjejś winy rodzina zmarłego otrzymała zadośćuczynienie za śmierć ojca. Kiedy nie otrzymamy zadośćuczynienia za śmierć matki lub ojca Takiego świadczenia nie otrzymamy jeśli zmarły został uznany za wyłącznie winnego. Ma to zastosowanie niezależnie od tego czy w sprawie ma stosowana jest zasada winy czy ryzyka. Przy ryzyku osoba wyłącznie winna jest pozbawiona prawa do dochodzenia odszkodowania. Przykładowo jeśli do śmierci matki czy ojca doszłoby w wyniku potrącenia, a osoba zmarła wtargnęłaby przed pojazd. Również w przypadku złamania przepisów BHP w sposób tak rażący, że stanowiło to wyłączną winę wypadku w pracy. Oczywiście jeśli w wypadku ginie jego sprawca, rodzina nie może dochodzić odszkodowania chyba, że nie ponosił on wyłącznej winy. Zdarza się, że mimo uznania kogoś za sprawcę w toku postępowania okazuje się, że inna osoba przyczyniła się do wypadku. W takiej sytuacji mimo winy zmarłego można starać się o zadośćuczynienie po śmierci ojca lub matki. Przykładowe zadośćuczynienie za śmierć winnego wypadku Prowadziliśmy sprawę śmiertelnego wypadku komunikacyjnego, w którym zginął pracownik firmy produkcyjnej. Był on kierowcą busa i został uznany za winnego wypadku. Podczas manewru skrętu samochód zniosło na lewą stronę w wyniku czego doszło do czołowego zderzenia z pojazdem ciężarowym. Prokuratura umorzyła śledztwo w związku ze śmiercią osoby winnej wypadku. Sprawa jednak nie była taka oczywista. Okazało się, że bus był przeładowany prawie dwukrotnie. Kierowcy nie było w pracy w dniu załadunku i nie mógł on wiedzieć o takim stanie rzeczy. W toku kontroli Państwowej Inspekcji Pracy ujawniono szereg innych nieprawidłowości u pracodawcy, które miały wpływ na wypadek. Towarzystwo ubezpieczeniowe pracodawcy odmówiło wypłaty odszkodowania. Rodzina zmarłego próbowała uzyskać zadośćuczynienie za pomocą innych kancelarii jednak nikt nie była w stanie im pomóc. W końcu trafili do nas i skierowaliśmy sprawę do Sądu cywilnego. Po przeprowadzeniu postępowania sądowego uzyskaliśmy zadośćuczynienie dla żony i syna zmarłego. Wysokość zadośćuczynienia po śmierci rodzica Na wysokość zadośćuczynienia za śmierć ojca lub matki ma wpływ wiele czynników. Najważniejszym jest więź osoby roszczącej jaka łączyła ją ze zmarłym. Istotne jest czy łączyły ich uczucia, czy spędzali ze sobą dużo czasu, czy mieszkali razem. Cechy charakterologiczne zmarłego również wpływają na wysokość odszkodowania. Jeśli poszkodowany był osobą otwartą, pomocną, wesołą, można było się do niego zwrócić o pomoc w każdej sprawie, zadośćuczynienie będzie wyższe. Ważne jest czy udzielał się społecznie lub rodzinnie. Oczywiście wpływ na wysokość odszkodowania będzie miało również to kim dla roszczącego był zmarły. Innej wysokości świadczenia można dochodzić w przypadku rodzeństwa a innej w przypadku rodzicielstwa czy małżeństwa. Kwotowo zadośćuczynienie za śmierć ojca lub matki wacha się w przedziale do zł. Oprócz czynników wskazanych powyżej istotny jest jeszcze wiek dziecka w chwili śmierci rodzica. Stopień cierpień po takiej tragedii będzie inny przypadku kilku lub kilkunastoletniego dziecka a inny w przypadku dorosłego, który od dawna nie zamieszkiwał z rodzicem. Przyczynienie się do szkody a zadośćuczynienie po śmierci rodzica O przykładowym przyczynieniu się do wypadku było powyżej. Ogólnie przyczynienie jest uznawane przez Sąd jeśli zachowanie poszkodowanego było naganne i pomiędzy powstaniem szkody a tymże zachowaniem istniał związek. Najczęstszym zachowaniem jest tutaj brak pasów bezpieczeństwa. Przyczynienie w takiej sytuacji najczęściej wynosi 10 – 30 %. Niezapięte pasy bezpieczeństwa nie zawsze mają wpływ na śmiertelny skutek wypadku. Przy najcięższych zdarzeniach zapięte pasy bezpieczeństwa nie byłyby w stanie uchronić poszkodowanego od śmierci. W takie sytuacji zadośćuczynienie zostanie zasądzone w całości. Aby tak jednak było należy ten fakt udowodnić w Sądzie przy pomocy dowodu z opinii odpowiedniego biegłego. Jazda z kierowcą znajdującym się pod wpływem alkoholu lub narkotyków a przyczynienie. Samo podróżowanie z takim kierowcą nie stanowi podstawy do uznania przyczynienia się do powstania szkody. Dopiero wtedy gdy wiedząc o jego stanie decydujemy się na jazdę, można mówić o naszym nagannym zachowaniu. W takich przypadkach zdarzają się wyroki oddalające roszczenie o zadośćuczynienie za śmierć. Jeśli zmarły wiedział o stanie kierowcy albo nawet sam spożywał z nim alkohol lub narkotyki nie powinien był wsiadać z nim do pojazdu. Takie stanowisko przedstawiają wszystkie Sądy. Nie sposób się z nimi nie zgodzić. Jednak uznanie w tym przypadku wyłącznej winy pasażera jest zbyt daleko idące. Dlatego nawet w takiej sytuacji warto walczyć o zadośćuczynienie po śmierci rodzica.
Brak słów". Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II przekazało w poniedziałek rano informację, że 8-letni Kamil z Częstochowy zmarł. Chłopiec trafił do szpitala
Czy przeżywanie straty jest tym samym, co żałoba? Żałoba jest tradycyjnym uzewnętrznionym odzwierciedleniem tego, co dzieje się z kimś, kto stracił bliską osobę. Przeżywanie straty zachodzi zaś wewnątrz danego człowieka. Jest to reakcja całego naszego "ja" na stratę. W przeciwieństwie do żałoby, która jest dyktowana kulturowo lub religijnie, przeżywanie straty jest bardzo indywidualnym procesem i nie ma określonego limitu czasowego. Dodatkowo przeżywanie straty nie jest procesem linearnym, w którym przechodzi się od jednego etapu to drugiego, ale przypomina raczej fale i nawroty, które pojawiają się z różną intensywnością i częstotliwością. Należy również pamiętać, że kobiety i mężczyźni bardzo różnią się od siebie i to nie tylko pod kątem fizycznym, ale też (przede wszystkim) – emocjonalnym. Często spotykamy się z określeniem, że kobieta to silna i piękna płeć. Jednak czy jest na tyle silna, aby udźwignąć śmierć własnego dziecka? A co z mężczyzną – ojcem, który też musi sobie w nowej sytuacji poradzić, a ponadto musi wspierać swoją partnerkę – matkę jego dziecka? Czy więź ojca z dzieckiem jest tak samo silna, jak matki? W tym artykule postaram się przybliżyć proces przeżywania śmierci dziecka przez mężczyzn i kobiety po to, aby każda para, która doświadczyła takiej tragedii, nie obwiniała się wzajemnie o sposób i formę przeżywana tej straty. Należy pamiętać, że obie strony przeżywają stratę dziecka tak samo silnie i boleśnie, lecz dają temu wyraz w zupełnie inny sposób. Warto też wiedzieć, że w przypadku poronienia mężczyzna nie jest tak silnie związany emocjonalnie z dzieckiem jak jego matka, a i w przypadku urodzenia martwego dziecka siła tej więzi też – w przypadku panów – jest dużo mniejsza. Pamiętajmy, kobiety swoje dzieci mają okazję nosić pod swoim sercem kilka dni, tygodni czy miesięcy, mężczyźni natomiast więź z dzieckiem budują dopiero w chwili wzięcia go na ręce, ale i tak budowanie owej więzi trwa dłużej niż u kobiet. Trudne pożegnanie z dzieckiem Niestety są też sytuacje, kiedy nie ma czasu na budowanie tej więzi. Niejednokrotnie nie ma nawet takiej możliwości. Gdy dochodzi do poronienia nie można nawet zobaczyć szczątków swojego dziecka, nie mówiąc już o możliwości pochówku (w przypadku urodzenia martwego dziecka lub śmierci starszego dziecka czas, jaki rodzice mają na pożegnanie się z nim, jest mocno ograniczony przez personel medyczny wywołujący na nich presje czasu). Pamiętam, jak pielęgniarka powiedziała mi, że mam dwie godziny na to, aby pożegnać córkę, ponieważ później muszą ją zabrać. Kiedy zapytałam, czy mogę dłużej, usłyszałam odpowiedź, że dwie godziny to bardzo długo. Wydaje się, że dwie godziny to długo – niejeden rodzic nie ma czasem nawet 15 minut, by pożegnać swoje dziecko. Jednak czy 2 godziny, 2 dni lub nawet 2 miesiące wystarczyłyby na pożegnanie swojego dziecka? Oczywiście nie! W takim momencie musimy wspierać się we dwoje. Tylko jak? Zobacz też: Żałoba po śmierci dziecka Jak stratę dziecka przeżywa kobieta? W momencie utraty dziecka nie ma kompletnie znaczenia jego wiek czy forma straty (różnica pomiędzy śmiercią poronioną, urodzeniem martwego dziecka i śmiercią kilkuletniego dziecka to ilość wspomnień, jaka się z nim wiąże). Dlatego kobiety po starcie dziecka skoncentrowane są na swoich uczuciach: mają potrzebę rozpamiętywania, potrafią wiele rozmawiać o stracie, oglądać pamiątki, zdjęcia po zmarłym dziecku, chętnie wracają do wspomnień przy okazji odwiedzin, spotkań rodzinnych i innych okazji. Nie ruszają rzeczy, które należały do zmarłego dziecka, nie likwidują pokoiku dla noworodka, który miał w nim zamieszkać, rozwieszają zdjęcia, pielęgnują grób. Pragną także okazywać swoje uczucia poprzez płacz czy smutek. Nie chcą ukrywać tych emocji: pragną dzielić się swoim bólem i smutkiem, szukając zrozumienia innych, szczególnie najbliższych: rodziców, dziadków, rodzeństwa czy przyjaciół. Często nie odnajdują jednak u nich wsparcia i słyszą, że najwyższy czas wziąć się już w garść. Tylko jak i po co? Kobiety również chętniej i częściej uzewnętrzniają swoje uczucia poprzez oznaki żałoby. Uczestniczą w rytuałach religijnych (zamawianie mszy świętych), mogłyby na grobie swojego dziecka przesiadywać całymi godzinami, dniami, jak i nocami. Kobiety stanowią także większość w grupach wsparcia organizowanych dla rodziców po stracie dziecka, same szukają sposobu i możliwości dotarcia do takich osób jak one, do instytucji pomagających, a także same otwarcie potrafią powiedzieć, że muszą skorzystać z porady psychologa, gdyż nie wytrzymują psychicznego bólu po stracie swojego dziecka. Kobiety nie potrafią skoncentrować się na prostych zadaniach domowych, nie mówiąc już o pracy i obowiązkach. Często biorą urlop i nie wychodząc z łóżka, rozpaczają wylewając tony łez podczas oglądania zdjęć czy pamiątek. Pragną, aby był przy nich wtedy ich ukochany i współodczuwał ten ból tak jak one. Niestety bardzo często zdarza się tak, że mężczyzna po stracie dziecka przyjmuje odmienną strategię radzenia sobie z bólem. Zobacz też: Dlaczego żałoba jest nam potrzebna? Jak stratę dziecka przeżywa mężczyzna? Mężczyźni, w tradycyjnym modelu wychowania, od dzieciństwa są uczeni, aby nie okazywać swoich uczuć. Najlepiej ten model wychowania oddaje powiedzenie: „chłopaki nie płaczą”. Zwykle po dużych falach emocji towarzyszących śmierci, pogrzebowi i pierwszym dniom i tygodniom żałoby chcą jak najszybciej wrócić „do normalności”. Należy pamiętać, że cały ten ciężar organizacji pogrzebu zrzucony jest na mężczyznę. Niejednokrotnie kobieta jest jeszcze w szpitalu albo nie ma zwyczajnie siły się tym zająć. Mężczyzna jest wychowany tak, że nie wolno cierpieć i płakać, że siła i męskość jest jego wizerunkiem. Tłumi w sobie płacz, stara się udowodnić, że jest silny i działa tak, jakby nic się nie stało. To inny styl radzenia sobie z trudnościami: w izolacji, samotnie, ukazując innym siebie w działaniu. Takie zachowanie jest często mylnie odczytywane przez partnerkę czy najbliższych jako bezduszne. Nie jest ono jednak wyrazem braku żalu po stracie dziecka, a jedynie sposobem radzenia sobie mężczyzny ze światem emocji, którego nie potrafi albo nie chce uzewnętrznić. Często zdarza się też tak, że mężczyźni w krótkim czasie po starcie patrzą w przyszłość, planują i pragną działać, chcą mieć kolejne dzieci, dom, samochód, kiedy ich partnerki nawet nie chcą myśleć o tym, co przyniesie jutro, tkwiąc jeszcze w dalekiej przeszłości. Takie wybieganie w przód nie świadczy wcale o chęci zapomnienia czy zastąpienia poprzedniego życia – świadczy tylko o szukaniu praktycznych wskazówek potrzebnych, by poradzić sobie ze smutkiem. Dodatkowo mężczyźni szybko muszą wrócić do swoich ról zawodowych – przecież jeżeli kobieta nie jest wstanie pracować, to ktoś musi utrzymać rodzinę i zapewnić jej byt. Nie mówiąc już o kwestiach finansowych związanych niejednokrotnie z dochodzeniem do prawdy i przyczyny śmierci swojego dziecka. Przedstawiony przeze mnie obraz działań – zarówno mężczyzn, jak i kobiet – jest mocno uwarunkowany stereotypami społecznymi, ale niestety bardzo często jeszcze spotykanymi u rodziców po starcie. Zobacz też: Jak pogodzić się z odejściem bliskiej osoby? Dlaczego warto uczestniczyć w spotkaniach grup wsparcia? Kierując grupami wsparcia dla rodziców po stracie dzieci małych (włącznie w poronieniami), zauważyłam, że mężczyźni czasem podczas pierwszego spotkania wraz ze swoimi partnerkami (z którymi miałam wcześniej kontakt poprzez konsultacje indywidualne), zapytani o motywację i powody stawienia się na spotkaniu grupy, odpowiadają: „jestem tutaj dla mojej żony, chciała, żebym przyszedł, ale pewnie więcej się już nie pojawię”, podczas gdy kobiety wyraźnie precyzują swoje motywy: „chce nauczyć się żyć z bólem, jaki mam po stracie swojego dziecka”. Okazuje się jednak, że niezależnie od wcześniejszych deklaracji ci mężczyźni nie tylko pojawiają się także na drugim, trzecim i kolejnym spotkaniu, lecz także aktywnie uczestniczą w zadaniach i nie kryją swoich emocji. Potrafią płakać podczas odczytywania listów czy opowiadań innej pary na temat walki o życie ich dziecka. O potrzebie ich uczestniczenia w grupach wsparcia świadczą przytoczone wrażenia: Błażej: „Dzięki obecności innych panów i ja, i moja żona zrozumieliśmy, że jesteśmy normalni, że wzajemne odmienne przeżywanie żałoby nie występuje tylko u nas”; Tomek: „Nie wiedziałem, że tak bardzo brakuje mi naszej Nikoli”; Artur: „Nauczyłem się w końcu okazywać swoje uczucia, pomogło mi to w naprawieniu relacji z Anią”; Przemek: „Dzięki grupie zrozumiałem, że Sylwia potrzebuje czasu na pożegnanie się z Filipkiem i że to normalne, przestałem nalegać, żeby się ogarnęła”. Praktyka terapii z rodzicami po stracie pokazuje, że nie ma dwóch osób, które przeżywałyby żałobę tak samo. Są mężczyźni, którzy wypłakują swój smutek i otwarcie o nim rozmawiają, a także kobiety, które wydają się bardzo silne, a z żałobą radzą sobie, rzucając się w wir pracy, co na ogół czynią mężczyźni. Pamiętać jednak należy, że obie strony tak samo boleśnie ją przezywają. Gdy pomagamy rodzicom po śmierci dziecka lub pracujemy z osobami w żałobie, warto pamiętać o uwarunkowaniach związanych z płcią. Uwzględniając te odrębności, należy mieć świadomość, że kobiety potrzebują oderwania od intensywnego bólu i nauczenia się spoglądania w przyszłość. Mężczyźni natomiast muszą nauczyć się rozumieć i okazywać pełne bólu emocje, a także zaakceptować potrzebę emocjonalnego uzewnętrznienia się uczuć związanych ze stratą u kobiet. Aby zapobiec konfliktowi i wzajemnym oskarżeniom o chłód emocjonalny lub nadmierną płaczliwość, czasem wystarczy rozmowa z małżonkami inaczej radzącymi sobie ze stratą i żałobą. Ważne jest wzajemne komunikowanie się małżonków po stracie dziecka, ponieważ jest to jedyny czynnik wzmacniający wieź między nimi w tym ciężkim i nieoczekiwanym okresie ich życia. Zawsze należy pamiętać o szacunku i akceptacji strategii radzenia sobie ze startą swojego partnera. Zobacz też: Czy depresja jest uleczalna? Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Po drugie: dzieci mają prawo do zadawania pytań, zdobywania własnego doświadczenia życiowego – także tego mniej przyjemnego. Zadaniem nas, dorosłych jest im w tym pomóc. Aby to się udało, musimy dopasować treść i formę rozmowy do wieku dziecka. Trudne rozmowy o śmierci
Fot.: pixabay 38-letnia kobieta ze Szczecina, która zostawiła półtorarocznego synka w nagrzanym aucie, usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Chłopiec spędził w samochodzie kilka godzin. Ponad dwa tygodnie po tragedii śledczy przesłuchali matkę dziecka. Wcześniej kontakt z kobietą był utrudniony, a spowodowane to było jej złym stanem psychicznym. 38-latka nadal przebywa na oddziale psychiatrycznym. — Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy dał podstawy do sformułowania i przedstawienia zarzutu matce dziecka — powiedziała w rozmowie z Onetem prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. — Kobieta usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka poprzez pozostawienie go w zamkniętym samochodzie na kilka godzin, co doprowadziło do niewydolności krążeniowo-oddechowej w wyniku udaru cieplnego. Tragedia wydarzyła się 22 czerwca na osiedlu Pogodno w Szczecinie. Jak poinformowali świadkowie rano kobieta podjechała autem pod żłobek. Pracowała ona w pobliżu placówki, więc zostawiała tam samochód i do pracy szła pieszo. Przedtem jednak zostawiała synka w żłobku. Tego dnia udała się jednak od razu do firmy. Po pracy, 38-latka, przyszła do żłobka odebrać dziecko i wówczas dowiedziała się, że w tym dniu nie było go w placówce. Kobieta w zaparkowanym aucie znalazła ciało chłopca. Świadkowie tej sytuacji powiedzieli, że krzyku matki nie zapomną do końca życia. „To był wrzask rozpaczy. Powtarzała w kółko “co ja zrobiłam, moje dziecko” – relacjonowali. Reanimacja malca trwała około godzinę, jednak jego życia nie udało się uratować. Prokuratura wszczęła postępowanie. Prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Matce chłopca grozi nawet do pięciu lat więzienia. rzo źródło:
cTm7vV. 490 80 119 68 147 50 83 176 228